Tak moi drodzy - pan "I shot the sheriff" postanowił tym razem zastrzelić nieco więcej osób niż tylko jednak stróża prawa. Wymierzył gładkolufową broń w swoich wiernych fanów. Wierność tym razem może się okazać zbyt trudna do dochowania a zdrada to już będzie obopólna. Jestem w głębokim szoku po przesłuchaniu najnowszych kawałków wirtuoza gitary.
"Ols Sock" to album, który w sklepach znajdziecie od 26 marca, a od dziś słuchać możecie (ale nie musicie) nawet TUTAJ .
Zanim jednak odpalicie odtwarzacze, usiądźcie, weźcie do ręki coś uspokajającego. Ogólnie możecie poczuć się jak na emeryturze bo tak brzdęka nam teraz Eryczek. To, co zaprezentowano nam na zlinkowanej przed momentem stronie to takie bajdurzenie pana, który już nieco na instrumencie się nagrał i teraz popija drinka z palemką i śpiewa wnukom i przechodzącym po plaży biuściastym paniusiom.
Znajdziecie tam mieszankę reagge i country (a przynajmniej ja tak to widzę). Niby gitara nadal w tle się kręci ale kręci się tak niemrawo i nie ona nadaje ton całej płycie. Pozycję polecam szczególnie tym, którzy nie kochają starego Erica aż tak, by nie wybaczyć mu owych podrygiwań.
Dla fanów Erica bluesmana i rockmana załączam teledysk:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz